To blog opowiada o mojej końskiej pasji. Piszę tu o koniach i jeździectwie, mojej wielkiej miłości, o figurkach koni, które zbieram, marki Schleich-S... niemal o wszystkim, co jest związane z końmi.
Zapraszam do czytania!

niedziela, 24 listopada 2013

Schleichowy komiks - "Szkoła"

Hej Kochani!

Tak jak obiecałam - komiks!
Udało mi się go wczoraj zrobić telefonem przy pierwszej wolnej chwili. Scenariusz wymyśliłam na poczekaniu, więc nie miejcie do mnie pretensji, jeśli Wam się nie spodoba.
Komiks ilustruje spojrzenie na wszechobecną w dzisiejszych czasach szkołę, która ma ostatnio tak zajmuje mi czas. (Stąd też pomysł na historię.) Zmieniłam także wygląd dialogów - w poprzednim komiksie (tu) były dymki, ale wiedzcie, że zrobiłam je w programie Paint, ale dość szybko zapomniałam jak się robi odpowiednią rozdzielczość zdjęć, przy okazji nie powiększając pikseli. Czytaliście kiedyś "Koziołka Matołka"? Jeśli nie, to powiem krótko, że tam dialogi były pod obrazkami. I tak ja to zrobiłam. Poza tym, zwierzęta w komiksie mówią, więc się nie zdziwcie...

Poznajmy bohaterów komiksu.





Bułany źrebak na drugim planie to Fiord i jest rasy achał-tekińskiej. Ta mała, kara klaczka za nim to Carmen (czytać: karmen), rasy fryzyjskiej. Obok niej jest jeszcze jedna źrebaczka, także bułana, ale trochę ciemniejsza od Fiorda. Jest rasy andaluzyjskiej i na imię jej Elena. Obok nich są dwie bliźniaczki-kucyki, rasy szetlandzkiej - Moon (ciemniejsza, znajduje się trochę z tyłu) i Sun (jaśniejsza, jest bardziej z przodu).

Fiord: Wy, a wiecie co to właściwie jest szkoła?
Carmen: Nie wiem, ale słyszałam, że ludzkie źrebięta chodzą tam się "uczyć". Całe dnie spędzają w ławkach, gapiąc się na dorosłego człowieka, którego nazywają nauczycielem.
Moon: Co za nuda! Ja bym umarła w takich warunkach, a ty Sun?
Sun: Ja też. A to siedzenie w ławkach - co za koszmar!

Elena: A mnie interesuje ta "szkoła". Chodźcie, dowiedzmy się czegoś.
Carmen (niechętnie): No, dobra...
Moon & Sun: Taaaak!!!









[Nieopodal przechodzi stajenna Agnieszka]
Moon: Hej Aga!
[Kobieta, nucąc pod nosem, zwraca na nią uwagę]
Agnieszka: Cześć, źrebaki.
Elena: Chcielibyśmy się dowiedzieć, co to jest szkoła.
Agnieszka: Szkoła? To takie miejsce, gdzie ludzie uczą się różnych rzeczy.

Fiord: Jakich rzeczy?
Aga: Przeróżnych. Matematyki, języków, historii, przyrody...
Źrebaki razem: Aha.

Elena: Carmen twierdzi, że w szkołach ludzie ciągle siedzą w ławkach i gapią się na jakiegoś dorosłego. Czy to prawda?
Agnieszka: Tak, ale uczniowie nie słuchają ciągle słów nauczyciela. Mają przerwy i obiad, a potem, po paru lekcjach idą do domu albo mają dodatkowe zajęcia.
Carmen: Uuuuu...
Sun: To zdecydowanie nie dla mnie. Za dużo nudy.
Moon: I nauki. Ale dzięki Aga, za to, że nam wyjaśniłaś.





Aga: Spoko. Miło mi było Wam to wyjaśnić. To pa, muszę już iść.
Źrebaki: Paaa!


Sun: Jeju, współczuję ludzkim źrebiętom. Muszą cały dzień się uczyć.
Fiord: Mi także ich żal. Za mało ruchu.
Carmen: Cieszę się, że jestem koniem. Mogę biegać cały dzień po polu i bawić się, nie tak, jak tamci.
Elena: No, bez przesady. Roczniaki już się uczy chodzić z siodłem na grzbiecie. Prędzej czy później, i tak będziemy musieli się uczyć.
Moon: Nieeee....!


Fiord: Ej, a może się w coś pobawimy?
Elena: Już wiem! W berka!
Moon, Sun i Carmen: Tak, w berka!
Fiord: Okej, a kto jest berkiem?
Reszta: TY!!!
Fiord: Dlaczego ja?





                                                                        KONIEC

Mam, nadzieję, że komiks Wam się podobał:)

Pozdrawiam

horsefan

niedziela, 10 listopada 2013

Rasy koni - Camargue

Hej Wszyscy!

Przepraszam, że od dłuższego czasu nie pisałam, ale znowu zabrakło mi weny i nie miałam czasu przez tak zwaną szkołę. Dziś francuskie konie Camargue, pełniące we Francji rolę podobną do naszych koników polskich. Ale zanim przejdziemy do rzeczy...
Ogłoszenia parafialne!
Mam do Was jedno, małe pytanko, bo chciałabym coś zrobić ze Schleich'ami. Jak myślcie - kolejna sesja, czy może następny komiks? A może to Wy możecie mi coś podsunąć?
Cóż, czekam na odpowiedzi w komentarzach.

A teraz zapraszam na post o koniach rasy Camargue.

Budowa i wygląd

Źródło: pl.wikipedia.org
Są to konie średniej miary oraz mocnej budowy o cechach hiszpańsko-mauretańskich. Głowa jest również średniej wielkości, o profilu najczęściej garbonosym. Konie Camargue (czyt. kamarg) posiadają krótkie szyje i często strome łopatki. Grzbiet jest krótki, a zad lekko ścięty. Klatka piersiowa zazwyczaj głęboka, a kończyny są solidne, czasem z małymi szczoteczkami pęcinowymi. Konie te posiadają kopyta płaskie i duże. Umaszczenie - wyłącznie siwe. Wysokość w kłębie wynosi ok. 135-150 cm.

Historia

Na podstawie rysunków naskalnych z jaskini Solutré (departament Saône-et-Loire) uznano konia prehistorycznego za bezpośredniego przodka koni Camargue, które z kolei francuski hipolog prof. Bourdelle uważa za bliskich krewniaków tzw. koni Solutré, wywodzących się od Equus caballus fossilis. Bezpośrednie sąsiedztwo z Hiszpanią umożliwiło dodatek krwi arabskiej i berberyjskiej koniom Camargue. Na dowód tego powiem, że większość tych koni ma - już wcześniej wspominaną - głowę garbonosą, która jest typowa dla koni berberyjskich, podczas gdy niewielka ich liczba posiada głowę profilu prostego, która jest typowa dla koni arabskich. Tak więc Camargue to zdziczała rasa o pochodzeniu orientalno-iberyskim, od ponad 200 lat żyjącej na swobodzie, bez dolewu obcej krwi. 
Od roku 1968 jest prowadzona księga stadna, a populacja znajduje się pod czujnym okiem stacji hodowlanej Tour du Valat. Te półdzikie, niewielkie koniki noszą także nazwę Crin Blanc tzn. "biała grzywa", co się zapewne wzięło od umaszczenia. Należą one do biologicznych skarbów regionu Camargue. 
Camargue horses
Konie Camargue w wersji Schleich

Na koniec dodam, że konie Camargue (a właściwie koń) pojawiły się  na Howrse jakiś czas temu jako dzikie konie. Niestety, mnie nie udało się go zdobyć, ale gratuluję graczom, którym się udało:)



Camargue
A tak wygląda ten francuski koń na Howrse


Pozdrawiam Was i życzę miłego, jutrzejszego Dnia Niepodległości:)


horsefan

sobota, 2 listopada 2013

Liebster Blogger Award

Cześć kochani Czytelnicy!

Inna blogerka, Pola:-), która również prywatnie jest moją dobrą koleżanką, nominowała mnie na swoim blogu Taki zwyczajny blog do Liebster Blogger Award. Cóż, muszę odpowiedzieć na zadane na blogu Poli pytania. Oto one:

1.  Jaki jest twój ulubiony napój?
Cóż, sama nie wiem. Chyba woda, jakoś nie lubię tych słodkich napojów typu coca-cola, sprite itp.
2. Co najbardziej cię nudzi?
Rzadko kiedy się nudzę, nawet na zadaniu z matmy. Nie cierpię, kiedy ktoś obok mnie "ględzi trzy po trzy" - jak mówi moja babcia. To takie nudne i wkurzające!
3. Jak najczęściej się czeszesz?
Zwykły koński ogon (w końcu jestem fanem koni:)).
4. Która książka najbardziej cię wzruszyła?
Ryczałam jak bóbr przy książce napisanej przez znanego, francuskiego archeologa - Christiana Jacq - pt.: Królowa Słońce, której główną bohaterką jest Achnesa (Anchesenpaaton, później Anchesenamon), córka Echnatona, faraona heretyka i żona osławionego Tutanchamona. Najsmutniejszymi momentami były, kiedy Tut (Tutanchamon) zmarł i kiedy Achnesa zginęła... ogółem płakałam na momentach ze śmiercią w roli głównej.
5. Twój ulubiony cytat?
Mało się znam na cytatach, ale niedawno wpadł mi do ucha cytat Coco Chanel: 
"Nie ma kobiet brzydkich, są tylko kobiety niezadbane", czy jakoś tak...
6. Jakie są twoje ulubione słodycze?
Wprost kocham czekoladę, ale ostatnio postanowiłam zadbać o siebie i jem ją coraz rzadziej.
7. Gdybyś mogła kupić sobie jakiś jeden magiczny gadżet, jakibyś wybrała?
Nie mam pojęcia. Miecz świetlny z Gwiezdnych Wojen? Złoty kompas z książki Philipa Pullmana pod tym samym tytułem? A może różdżkę Harry'ego Pottera? Raczej któreś z nich.
8. Jaka jest według ciebie najnudniejsza szkolna lektura?
Chyba Charlie i fabryka czekolady, choć nie jestem pewna. Z jednej strony książka jest pouczająca, ale z drugiej jej język jest tak dziecinny (jak na moje kryteria), że chciało mi się spać, kiedy to czytałam.
9. Jaki był najgorszy film, jaki kiedykolwiek oglądałaś?
Większość filmów jakie oglądałam są niezłe, ale film John Carter mnie dobił. Aktor grający tytułowego bohatera kompletnie nie był w stanie utrzymać swojej roli, przez co zepsuł cały film.
10. Czy mogłabyś być wegetarianką?
Nawet gdybym chciała, nie mogłabym. Moja grupa krwi to 0Rh+ tj. grupa krwi odziedziczona rzekomo po ludziach z prehistorii, którzy, jak wiemy, żywili się głównie mięsem. To dlatego między innymi, ślinię się na widok surowego mięsa i po chwili od razu robię się głodna. Poza tym ubóstwiam sushi, co jak na osobę w moim wieku jest uważane za dziwne. W czasie gdy inni brzydzą się na widok surowego łososia/tuńczyka zawiniętego w ryż i algi, ja zajadam się tym do woli. To też zależy trochę od gustu kulinarnego, choć przyznaję, że czasem (i mam to do dzisiaj) mam ochotę, o czym wcześniej wspominałam, na surową rybę bądź mięso. Tak więc jedzenie mięsa mam "we krwi" i bez niego byłabym pozbawiona podstawowych składników do życia...
11. Czy lubisz siebie?
To trudne zagadnienie. Podejrzewam, że autorka tego pytania dodała je specjalnie, gdyż mam kłopot z polubieniem siebie. Jest z tym związana dość długa historia, której wolę tutaj nie opisywać. Cóż, walczę z tym i staram się polubić. Dodatkowo pomaga mi religia (tj.Chrześcijaństwo---> Kościół Rzymskokatolicki). Jak na razie idzie mi całkiem spoko... Na razie.



Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. Ciebie, Polu, też:)

To pa

horsefan