To blog opowiada o mojej końskiej pasji. Piszę tu o koniach i jeździectwie, mojej wielkiej miłości, o figurkach koni, które zbieram, marki Schleich-S... niemal o wszystkim, co jest związane z końmi.
Zapraszam do czytania!

sobota, 15 marca 2014

Sześć końskich zmysłów cz. 6

Hej Czytelnicy!

Od czego by tu zacząć... to przepraszanie, że długo nie piszę jest już zapewne nudne. Jak już kiedyś powiedziałam, zamierzam pisać rzadko (i tak robię), żeby nie uzależnić się od komputera, a wiemy doskonale jakie są tego skutki. Drugim powodem jest to, że moi nauczyciele wpadli na "fantastyczny" pomysł by nam więcej zadawać i robić więcej kartkówek, testów, klasówek itp. i z tego powodu nie mam czasu...
Teraz pewnie macie pytanie numer dwa - kiedy kontynuacja postów o Dubaju? Hmm, mam dość dużo materiału do ogarnięcia w tej sprawie, ale postaram się to zrobić jak najszybciej. 

Dobra, ale teraz koniec ze szkołą i czas na huczne zakończenie serii "Sześć końskich zmysłów".



Czym właściwie jest szósty zmysł?
Wielu ludzi się nad tym zastanawia. Według większości koniarzy (ale i ogólnie fanów zwierząt) można nawiązać ze zwierzęciem szczególną więź, często jest to coś w rodzaju "miłości od pierwszego wejrzenia". Wiem, co mówię, bo sama tego doświadczyłam razem z Pankiem (więcej o moim koniu znajdziesz tutaj). Kiedy dowiedziałam się od rodziców, że wujek kupił trzy hucuły - dwie klacze i jednego ogiera - od razu powiedziałam, że chcę ogiera. Potem, gdy pojechaliśmy do Krakowa, od razu go poznałam. Na tym nie koniec - on także mnie "poznał", bo od razu pobiegł do mnie i chciał, żebym go głaskała. Teraz, kiedy widzę go 1-2 razy do roku, on ciągle o mnie pamięta. Gdy się spotkaliśmy, powstało między nami coś w rodzaju więzi. Pamiętam, że był taki motyw w filmie Avatar. Jak go obejrzałam, to od razu pomyślałam, że właśnie coś takiego powstało między mną a moim koniem.
Mówcie o tym co chcecie, proszę bardzo. Możecie myśleć, że to są głupstwa, ale ja tak nie myślę. Wielu naukowców uważa, że między końmi w stadzie również tworzy się taka więź, a nawet niektórzy uważają, że mogą sobie przekazywać wiadomości na odległość. Czy tak samo jest w relacji człowiek-koń? Tego akurat nie wiem i musicie się o tym przekonać sami.


Pozdrawiam

horsefan