To blog opowiada o mojej końskiej pasji. Piszę tu o koniach i jeździectwie, mojej wielkiej miłości, o figurkach koni, które zbieram, marki Schleich-S... niemal o wszystkim, co jest związane z końmi.
Zapraszam do czytania!

niedziela, 25 stycznia 2015

Końska paleta barw

Osobiście uważam, że nie powinno się oceniać konia wyłącznie po jego barwie, ponieważ, jak mówi pewne powiedzenie: "dobry koń nie ma maści". Niestety, nie przemawia to do wszystkich amatorów koni, gdyż dość często zdarza się, że właściciel oddaje źrebaka na rzeź tylko z powodu nieodpowiedniej maści...



Rzecz jasna, wielu fanów jazdy końskiej ma swoje preferencje kolorystyczne. U niektórych, jak u mnie, zależy to od tego, jakie barwy (nie tylko te "końskie") lubię w danym czasie.


Maść siwa -żaden koń nie rodzi się siwkiem, a jeśli kiedykolwiek ktoś Wam powie, że widział siwego źrebaka, to literalnie kłamie. Siwa maść pojawia się z wiekiem, jest to coś podobnego do naszego "siwienia za młodu". Tempo owego siwienia jest cechą indywidualną konia, jedne siwieją w ciągu pierwszych trzech lat swojego życia, inne potrzebują siedmiu. Takie wierzchowce zazwyczaj rodzą się bardzo ciemne. Doskonałym przykładem jest choćby Parasol, koń mojego wujka. Urodził się gniady, a teraz jest szary jak myszka z białymi plamami na zadzie i głowie, które ciągle się powiększają. Oznacza to, że przyszedł na świat jako maścisty. Podobnie się dzieje w przypadku niektórych karych, gniadych, kasztanowatych czy srokatych koni.


Maść kara - przeciwieństwo maści siwej. Osobniki tej maści rodzą się czarne i większość z nich jest taka do końca życia. Czarne mają zarówno włosy sierści, jak i grzywy oraz ogona. Czasem zdarza się, że koń ma tzw. metaliczny odcień, co oznacza, że jego/jej sierść błyszczy się jak metal. Te natomiast, które się nie błyszczą, nazywamy grafitowymi.


Kasztanowaty
Maść kasztanowata i gniada - wiele osób ma kłopoty z odróżnieniem tej maści od gniadej, choć w rzeczywistości jest to całkiem łatwe - u koni kasztanowatych grzywa i ogon są tego samego odcienia brązowego, natomiast u koni gniadych grzywa i ogon są czarne, czasem końcówki włosów mogą być jaśniejsze od reszty. Jako ciekawostkę mogę podać, że dzięki genowi rozjaśniającemu umaszczenie u kasztanków można dochować się konia maści izabelowatej.

Gniady

Izabelowaty
Maści izabelowata, bułana oraz cremello - jak wspominałam powyżej, są często potomkami koni kasztanowatych. Obie te maści są kremowe, jednak u tych pierwszych grzywa jest bardzo jasna, niemal biała, zaś u tych drugich czarna lub ciemnobrązowa.
Jednak wyhodowanie konia maści izabelowatej czy bułanej jest trudną sztuką. Czasem "defektem" tych starań jest mlecznobiały wierzchowiec o niebieskich oczach. W Anglii, w hrabstwie Dartmoor, skąd pochodzi rasa kucyków o tej samej nazwie, często porównuje się oczy koni maści cremello do barwy nieba nad trzęsawiskami.
Ups, prawie zapomniałam... W hrabstwie Dartmoor znana jest również opowieść o hrabinie Isabelli, która w chwili, gdy jej mąż wyruszał na wojnę, przysięgła, że nie wypierze ani nie zmieni swojej koszuli dopóty jej małżonek nie wróci. A tak się złożyło, że wojna trwała lat siedem i kiedy hrabina wreszcie mogła zmienić tę część ubioru, miała ona barwę taką samą, jak futro koni maści izabelowatej - stąd nazwa.

Bułany
Cremello

 
Srokaty

 Maści srokata i tarantowata - również nietypowa, trudna to uzyskania maść. Wielu amatorów jazdy konnej marzy, aby takiego źrebaka uzyskać ze swojej jednolitej klaczy i przebywa długą, krętą drogę by odnaleźć odpowiedniego ogiera tej maści. Niestety, matka natura jest okrutna i są oni przeważnie zawiedzeni. Dla takich mam jedną radę: znajdźcie klacz z grupy tzw. Paint Horses, jak Pinto, Quarter Horse, Knabstrup czy Appaloosa, bo to od nich najczęściej otrzymuje się srokate czy tarantowate potomstwo.

Tarantowaty

Pozdrawiam i życzę miłych ferii

horsefan

niedziela, 11 stycznia 2015

Nowy Rok 2015!

Witam wszystkich w 2015 roku!

Od Sylwestra minęło "zaledwie" 11 dni, a jak zerknęłam sprawdzić, co i jak na tym blogu, zauważyłam, że ostatni post pojawił się w listopadzie.
Dość dawno, co?
W tym roku postanowiłam, że postaram się pisać w mniejszych odstępach czasowych, lecz jeśli mi się to nie uda, to lepiej pisać rzadziej, ale z sensem, prawda?

Wszystkiego najlepszego w tym roku życzy

horsefan