To blog opowiada o mojej końskiej pasji. Piszę tu o koniach i jeździectwie, mojej wielkiej miłości, o figurkach koni, które zbieram, marki Schleich-S... niemal o wszystkim, co jest związane z końmi.
Zapraszam do czytania!

środa, 11 grudnia 2013

Rodzaje stajni

Hej Wszystkim!

Dzisiejszy post piszę tak po prostu z nudy, ponieważ dopadło mnie paskudne przeziębienie i siedząc samej w domu, poczułam straszną potrzebę napisania czegoś... no, dobrze, mam jednak towarzystwo w postaci mojego śpiącego, wiecznie głodnego psa, który gdy tylko cokolwiek jem, biegnie do mnie i  robi oczy w stylu: "Daj mi coś, nie jadłem niczego od piętnastu minut i umieram z głodu...". Tak, i pomyśleć, że swoje imię zawdzięcza wielkiemu mistrzowi zakonu Jedi i mojemu ulubionemu bohaterowi Gwiezdnych Wojen!
Ale nie odchodźmy od tematu.
Koń, jaki jest, każdy widzi, a gdzie mieszka - nie każdy. Niektórzy właściciele trzymają swoje konie na wolnym powietrzu, ale moim zdaniem koń powinien mieć chociaż jakieś miejsce do ukrycia się przed deszczem, spania i jedzenia. Kiedyś słyszałam w radiu, że znaleziono gdzieś na właśnie takim pastwisku brudne, chude i niezadbane konie. Nie miały gdzie się ukryć, a gdy znalazł się i właściciel, otrzymał on bardzo wysoką grzywnę, ale zwierząt nie dało się już uratować. Ale mniejsza z tym - to efekt głupoty i nieodpowiedzialności tego faceta i tyle.

Pierwszym i chyba najlepszym rodzajem stajni są stajnie otwarte. Jak sama nazwa głosi, nie ma w nich zazwyczaj boksów, konie mogą sobie chodzić gdzie chcą i znajduje się w niej wyjście na pastwisko/łąkę. Choć, mimo wszystko, mają jedną wadę. W boksach, które są oznaczone, łatwiej jest znaleźć jednego, określonego konia niż szukać go pośród sporej grupy często podobnych do siebie zwierząt.
Tak wygląda przykładowa stajnia

W klubach jeździeckich zazwyczaj są zwyczajne stajnie zamknięte, gdzie konie siedzą w boksach, które też mają swoje rodzaje. Są takie, w których konie są oddzielone od siebie kratami, a w innych nie ma żadnych krat i konie mogą spokojnie porozumiewać się ze sobą.


Takie stajnie, jak na zdjęciu powyżej, są dobre zarówno dla człowieka pracującego z końmi, jak i dla samego konia, choć ja dodałabym tutaj trochę słomy:) Poza tym, w tej stajni znajduje się dużo okien i jest oświetlenie, a to dla koni jest ważne, ponieważ nie cierpią one siedzieć w ciemnych, malutkich boksach. Ponadto, w niektórych miejscach konie muszą stać we własnych odchodach i moczu, co nie tylko źle świadczy o pracownikach stajni, ale także powoduje wiele chorób.
Pamiętacie, jak byłam w Szwajcarii? Jeśli nie, zajrzyjcie tutaj.
Tam, w oborze Berniego, krowy mogły wychylać poza swoje a la boksy głowę kiedy chciały i jeść paszę. Są takie stajnie, ale budując coś takiego, należy zastanowić się, czy konie/kuce w takim przypadku nie będą walczyć o jedzenie.

Stajnia może być wszędzie: na wsi, na obrzeżach miasta (radziłabym jednak wziąć pod uwagę ogromny, panujący tam hałas), nad morzem, w górach. Koniom muszą być tylko zapewnione odpowiednie warunki, muszą mieć dostęp do łąk oraz mieć zapewnioną aktywność fizyczną.

To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że się Wam podobało:)

Pozdrawiam

horsefan

6 komentarzy:

  1. Ten fragment o Twoim psie jest po prostu świetny:-D
    Współczuję przeziębienia i obyś wróciła szybko do szkoły (ale z drugiej strony lenisz się w domu, podczas gdy my, biedni, harujemy).
    Ciekawy post. Najlepsze rzeczywiście są stajnie otwarte, oczywiście.
    Pozdrawiam,
    Pola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Pola, mam nadzieję, że w piątek (jak Ci już mówiłam) pojawię się w szkole, ale jak na razie dręczy mnie potworny ból gardła.
      Pozdrawiam,
      Zosia

      Usuń
  2. Wracaj do zdrowia! <3
    Mój pies też zawsze coś chce jeść, coś o tym wiem :D
    Ciekawy post ogółem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, widziałam twojego bloga. Słodkie swetry sobie kupiłaś!
      Jeśli chodzi o moje zdrowie, to lekarz kazał mi siedzieć w domu cały weekend, w dodatku zalecił inhalację. A do gorącego wrzątku trzeba dodać specjalne krople, które jako para "rozpuszczają" katar. Kłopot w tym, że te krople działają jak środek nasenny i po każdej inhalacji chce mi się długo spać i kręci mi się w głowie.
      Ale jak na razie wszystko idzie dobrze i w poniedziałek mam wrócić do szkoły.
      Pozdrawiam
      horsefan:)

      Usuń
  3. http://konikowo-is-my-life.blogspot.com/ <----- zajrzyj do mnie PLOSE :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście stajnie otwarte to dużo lepszy wybór, zapewniają najlepszą wentylację, dzięki czemu konie z problemami z układem oddechowym czują się w nich dużo lepiej. Z kolei stajnie zamknięte są dużo łatwiejsze do sprzątania i dbania o nie. Każdy musi się zastanowić, czego oczekuje od swojej stajni i jakie ma możliwości.

    OdpowiedzUsuń