Hej Wszystkim!
Dzisiejszy post piszę tak po prostu z nudy, ponieważ dopadło mnie paskudne przeziębienie i siedząc samej w domu, poczułam straszną potrzebę napisania czegoś... no, dobrze, mam jednak towarzystwo w postaci mojego śpiącego, wiecznie głodnego psa, który gdy tylko cokolwiek jem, biegnie do mnie i robi oczy w stylu:
"Daj mi coś, nie jadłem niczego od piętnastu minut i umieram z głodu...". Tak, i pomyśleć, że swoje imię zawdzięcza wielkiemu mistrzowi zakonu Jedi i mojemu ulubionemu bohaterowi
Gwiezdnych Wojen!
Ale nie odchodźmy od tematu.
Koń, jaki jest, każdy widzi, a gdzie mieszka - nie każdy. Niektórzy właściciele trzymają swoje konie na wolnym powietrzu, ale moim zdaniem koń powinien mieć chociaż jakieś miejsce do ukrycia się przed deszczem, spania i jedzenia. Kiedyś słyszałam w radiu, że znaleziono gdzieś na właśnie takim pastwisku brudne, chude i niezadbane konie. Nie miały gdzie się ukryć, a gdy znalazł się i właściciel, otrzymał on bardzo wysoką grzywnę, ale zwierząt nie dało się już uratować. Ale mniejsza z tym - to efekt głupoty i nieodpowiedzialności tego faceta i tyle.
Pierwszym i chyba najlepszym rodzajem stajni są
stajnie otwarte. Jak sama nazwa głosi, nie ma w nich zazwyczaj boksów, konie mogą sobie chodzić gdzie chcą i znajduje się w niej wyjście na pastwisko/łąkę. Choć, mimo wszystko, mają jedną wadę. W boksach, które są oznaczone, łatwiej jest znaleźć jednego, określonego konia niż szukać go pośród sporej grupy często podobnych do siebie zwierząt.
|
Tak wygląda przykładowa stajnia |
W klubach jeździeckich zazwyczaj są zwyczajne stajnie zamknięte, gdzie konie siedzą w boksach, które też mają swoje rodzaje. Są takie, w których konie są oddzielone od siebie kratami, a w innych nie ma żadnych krat i konie mogą spokojnie porozumiewać się ze sobą.
Takie stajnie, jak na zdjęciu powyżej, są dobre zarówno dla człowieka pracującego z końmi, jak i dla samego konia, choć ja dodałabym tutaj trochę słomy:) Poza tym, w tej stajni znajduje się dużo okien i jest oświetlenie, a to dla koni jest ważne, ponieważ nie cierpią one siedzieć w ciemnych, malutkich boksach. Ponadto, w niektórych miejscach konie muszą stać we własnych odchodach i moczu, co nie tylko źle świadczy o pracownikach stajni, ale także powoduje wiele chorób.
Pamiętacie, jak byłam w Szwajcarii? Jeśli nie, zajrzyjcie
tutaj.
Tam, w oborze Berniego, krowy mogły wychylać poza swoje a la boksy głowę kiedy chciały i jeść paszę. Są takie stajnie, ale budując coś takiego, należy zastanowić się, czy konie/kuce w takim przypadku nie będą walczyć o jedzenie.
Stajnia może być wszędzie: na wsi, na obrzeżach miasta (radziłabym jednak wziąć pod uwagę ogromny, panujący tam hałas), nad morzem, w górach. Koniom muszą być tylko zapewnione odpowiednie warunki, muszą mieć dostęp do łąk oraz mieć zapewnioną aktywność fizyczną.
To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że się Wam podobało:)
Pozdrawiam
horsefan