Hej Kochani!
Tak jak obiecałam - komiks!
Udało mi się go wczoraj zrobić telefonem przy pierwszej wolnej chwili. Scenariusz wymyśliłam na poczekaniu, więc nie miejcie do mnie pretensji, jeśli Wam się nie spodoba.
Komiks ilustruje spojrzenie na wszechobecną w dzisiejszych czasach szkołę, która ma ostatnio tak zajmuje mi czas. (Stąd też pomysł na historię.) Zmieniłam także wygląd dialogów - w poprzednim komiksie (
tu) były dymki, ale wiedzcie, że zrobiłam je w programie Paint, ale dość szybko zapomniałam jak się robi odpowiednią rozdzielczość zdjęć, przy okazji nie powiększając pikseli. Czytaliście kiedyś
"Koziołka Matołka"? Jeśli nie, to powiem krótko, że tam dialogi były pod obrazkami. I tak ja to zrobiłam. Poza tym, zwierzęta w komiksie mówią, więc się nie zdziwcie...
Poznajmy bohaterów komiksu.
Bułany źrebak na drugim planie to
Fiord i jest rasy
achał-tekińskiej. Ta mała, kara klaczka za nim to
Carmen (czytać: karmen), rasy
fryzyjskiej. Obok niej jest jeszcze jedna źrebaczka, także bułana, ale trochę ciemniejsza od Fiorda. Jest rasy
andaluzyjskiej i na imię jej
Elena. Obok nich są dwie bliźniaczki-kucyki, rasy
szetlandzkiej -
Moon (ciemniejsza, znajduje się trochę z tyłu) i
Sun (jaśniejsza, jest bardziej z przodu).
Fiord: Wy, a wiecie co to właściwie jest szkoła?
Carmen: Nie wiem, ale słyszałam, że ludzkie źrebięta chodzą tam się "uczyć". Całe dnie spędzają w ławkach, gapiąc się na dorosłego człowieka, którego nazywają nauczycielem.
Moon: Co za nuda! Ja bym umarła w takich warunkach, a ty Sun?
Sun: Ja też. A to siedzenie w ławkach - co za koszmar!
Elena: A mnie interesuje ta "szkoła". Chodźcie, dowiedzmy się czegoś.
Carmen (niechętnie): No, dobra...
Moon & Sun: Taaaak!!!
[Nieopodal przechodzi stajenna Agnieszka]
Moon: Hej Aga!
[Kobieta, nucąc pod nosem, zwraca na nią uwagę]
Agnieszka: Cześć, źrebaki.
Elena: Chcielibyśmy się dowiedzieć, co to jest szkoła.
Agnieszka: Szkoła? To takie miejsce, gdzie ludzie uczą się różnych rzeczy.
Fiord: Jakich rzeczy?
Aga: Przeróżnych. Matematyki, języków, historii, przyrody...
Źrebaki razem: Aha.
Elena: Carmen twierdzi, że w szkołach ludzie ciągle siedzą w ławkach i gapią się na jakiegoś dorosłego. Czy to prawda?
Agnieszka: Tak, ale uczniowie nie słuchają ciągle słów nauczyciela. Mają przerwy i obiad, a potem, po paru lekcjach idą do domu albo mają dodatkowe zajęcia.
Carmen: Uuuuu...
Sun: To zdecydowanie nie dla mnie. Za dużo nudy.
Moon: I nauki. Ale dzięki Aga, za to, że nam wyjaśniłaś.
Aga: Spoko. Miło mi było Wam to wyjaśnić. To pa, muszę już iść.
Źrebaki: Paaa!
Sun: Jeju, współczuję ludzkim źrebiętom. Muszą cały dzień się uczyć.
Fiord: Mi także ich żal. Za mało ruchu.
Carmen: Cieszę się, że jestem koniem. Mogę biegać cały dzień po polu i bawić się, nie tak, jak tamci.
Elena: No, bez przesady. Roczniaki już się uczy chodzić z siodłem na grzbiecie. Prędzej czy później, i tak będziemy musieli się uczyć.
Moon: Nieeee....!
Fiord: Ej, a może się w coś pobawimy?
Elena: Już wiem! W berka!
Moon, Sun i Carmen: Tak, w berka!
Fiord: Okej, a kto jest berkiem?
Reszta: TY!!!
Fiord: Dlaczego ja?
KONIEC
Mam, nadzieję, że komiks Wam się podobał:)
Pozdrawiam
horsefan